Mikołaja nie będzie

131206-F-IT851-028W tym roku Mikołaj do mnie nie przyjdzie. Nie dostanę prezentu. Nie zasłużyłam sobie. Nie byłam grzeczna.

Ostatni raz Mikołaj był u mnie dwa lata temu. Bo byłam grzeczna. Nie wychylałam się. Nie tupałam nogą. Nie robiłam scen. Nie beczałam bez powodu. Nie sprawiłam, że komuś zrobiło się przykro. Nie przeklinałam i nie krzyczałam. Wszystkim było miło ze mną. Byłam uczynna. Byłam zawsze ładnie ubrana. Zawsze się malowałam. Mówiłam „proszę” i „przepraszam”. Uśmiechałam się, kiedy ktoś mówił „uśmiechnij się”. Byłam cicho, kiedy ktoś obok mnie obrażał albo inną osobę w moim towarzystwie. Nie wytykałam błędów, kiedy ktoś się mylił, chociaż to ja miałam rację. Nie wychylałam się. Nie walczyłam o swoje.

Byłam grzeczna. Z pokorą przyjmowałam zastany świat. „Tak jest i tak musi być, świata nie zmienisz”, mówiłam sobie, nawet wtedy, kiedy świat wywoływał u mnie frustrację z tej bezsilności. To ze mną jest coś nie tak, mówiłam sobie, kiedy płakałam po tym, jak koledzy w podstawówce na basenie śmiali się z tego, że przeciekł mi tampon. Z błogosławieństwem Mikołaja odwracałam wzrok od potrzebujących, z błogosławieństwem świata potępiałam potrzebujących. Bo przecież sobie zasłużyli na swoje położenie. Bo nie byli wystarczająco zaradni. Wystarczająco przedsiębiorczy. Byłam grzeczna, kiedy w myślach ich strofowałam, kiedy patrzyłam na nich z wyższością. Nie pomagałam nikomu, kto potrzebował mojej pomocy. Nie wychylałam się, bo wychylanie się jest niegrzeczne. Nie zwracaj nikomu uwagi, bo to niegrzeczne, tak mówili rodzice. Nie masz prawa czuć się źle, nie masz prawa płakać, mówili. Zasłużyłam sobie na to, żeby na mnie krzyczeć, mówiłam sobie, bo tak mówił mi świat. Bo co, wytykasz innym błędy a sama popatrz na siebie, święta nie jesteś, też masz za uszami. Nie będziesz grzeczna, kiedy będziesz krzyczeć na innych, żeby na ciebie nie krzyczeli. Nie jesteś grzeczna, bo myślisz tylko o sobie, a masz się nas słuchać, bo my wiemy, co jest dla ciebie dobre. Mikołaj nie przyjdzie, tak mówili. Więc milczałam, kiedy na mnie krzyczeli. Bo przecież trzeba być grzecznym. Trzeba się nie wychylać. I Mikołaj przychodził. Dostawałam cukierki za to, że nie skarżyłam się, kiedy pijany mężczyzna dotykał moich piersi w autobusie. Mógłby się przecież obrazić, a trzeba być przecież grzecznym. Dostałam sweter za to, że to przeprosiłam tatę, kiedy nazwał mnie gówniarą. Kolczyki dostałam za to, że nie przyznałam się do błędu w pracy i wina spadła na koleżankę. Przecież sobie zasłużyła, przecież głośno krytykowała pracę. A nie wolno. Nie należy się wychylać. Czekoladki dostałam za to, że miałam poczucie winy, że zakochałam się w kobiecie. A przecież nie wolno, przecież trzeba być grzecznym, nie wolno się wychylać i myśleć tylko o sobie. Za to, że zaczęłam golić nogi, żeby koledzy nie śmiali się ze mnie na basenie dostałam elektryczną golarkę do nóg, żeby szybciej i sprawniej móc być grzeczną i nie wychylać się poza obowiązujące normy. Dostałam 50zł premii rocznej za to, że nie odzywałam się, kiedy szef nazywał pracowników produkcyjnych „nierobami”. Może w tym roku wygram telewizor na loterii rocznej za to, że nie zachęcam ich do założenia związku zawodowego i walki o podwyżki.

W zeszłym roku i w tym roku Mikołaj do mnie nie przyszedł. I na pewno już nie przyjdzie. Nie dostałam prezentu i nie dostanę, bo nie jestem grzeczna. Ale nie jest mi żal prezentu. Nie jest mi żal tego, że ktoś mógłby mnie pogłaskać po głowie zamiast traktować mnie poważnie. Nie jest mi żal, że kolega z pracy się do mnie nie odzywa zamiast klepać mnie po tyłku ze śmiechem. Nie jest mi żal, że pewien mężczyzna siedzi w areszcie, bo odważna dziewczyna zgłosiła, że dotykał ją w miejscach intymnych bez jej zgody i podstępem namawiał do seksu. Nie jest mi żal bankructwa przedsiębiorcy za to, że zamiast zatrudniać ludzi na czarno za 1zł płaci im teraz minimalną godzinową. Nie jest mi żal, że nie zaostrzono ustawy antyaborcyjnej, bo przynajmniej kobiety nie siedzą w więzieniach za poronienie.

Nie licz na prezenty. Te prezenty od Mikołaja to pierdółki, które mają Ci szybko i na krótko poprawić humor w beznadziejnej sytuacji. Te prezenty to ochłapy, które daje Ci firma zamiast solidnej podwyżki. Te prezenty to uścisk dłoni i medal za pracowitość zamiast płatnych nadgodzin. To faszyści na ulicach i „śmierć wrogom ojczyzny” zamiast dialogu, współpracy i zaufania. To ojciec, który w fantazjach odda własne życie za ideę zamiast alimenty. To maski antysmogowe za 200zł zamiast ogrzewania miejskiego. To kwiatek od święta i siniaki na co dzień od męża. To drogie wizyty u lekarza prywatnie zamiast porządnej służby zdrowia. To „nie mam nic do pedałów, niech się tylko nie obnoszą” zamiast legalizacji miłości między ludźmi tej samej płci.

A Ty byłaś grzeczna w tym roku? Przyjdzie do Ciebie Mikołaj z prezentem? Wolisz być grzeczna czy traktowana z szacunkiem? Wolisz zgadzać się na niesprawiedliwość, stać z boku i udawać, że masz czyste ręce, bo przecież się nie wychylasz? Cukierki zamiast praw? Róże zamiast wyższej płacy? Poklepywanie po tyłku zamiast słuchania, co masz do powiedzenia?

Leave a comment